Postanowienia noworoczne spisane ładnie na karteczce? Ja robiłam tak od paru lat i zawsze pojawiało się tam postanowienie, a raczej głośno wypowiedziane życzenie, żeby zajść w ciążę. Pamiętam jak tuż po ślubie przeliczałam sobie w myślach: aha, mam 26 lat, jak zajdę w ciążę do końca roku to urodzę dziecko jako 27. latka. Pomyślałam wtedy- kurde stara będę... A kij z tym, najwyżej zrobimy sobie drugie dziecko do dwóch lat, tak, żebym na 30. miała już dwójkę dzieci- oczywiście najlepiej parkę, chłopca i dziewczynkę.
Tak się składa, że w tym roku będę obchodzić właśnie 30 urodziny, a dziecka ani widu, ani słychu. Istnieje tam sobie gdzieś w mojej bujnej wyobraźni, ale nie dało rady jeszcze się zmaterializować. Z jednej strony przykre, bo 3.5 roku starań dało mi popalić. Z drugiej strony- trudno. Mam już za sobą etap, w którym najchętniej zapadłabym się pod ziemię, bo nie mogę zajść w ciążę.
W tym roku nie spisałam listy postanowień, bo zazwyczaj około lutego ginie ona śmiercią naturalną, zagrzebana w stercie innych sprawunków do zrobienia. Sięgałam po nią zazwyczaj około listopada po to tylko, żeby przekonać się jak słabą silną wolę mam :P
Nowy Rok- Nowa Ja! Co roku to sobie powtarzam i co roku na skutek przeciwności losu, własnego lenistwa i dokopywania mi ze strony niepłodności plan ten się nie udaje. Uczę się silnej woli, ale tak jak mam miękkie serce i jestem zbyt łatwowierna tak potrafię jeden dzień utrzymać postanowienie, że nie będę jadła słodyczy- reasumując moja silna wola śpi gdzieś głęboko we mnie i nie chce się z tego "zimowego" snu przebudzić. Kiedyś przeczytałam takie fajne stwierdzenie, że zamiast spisywać postanowienia noworoczne lepiej zamienić je na cele do zrealizowania. Dzięki Wam nauczyłam się, że czasem upór pomaga. Dlatego w tym roku mam zamiar od razu zacząć działać, a nie tylko planować :)
Moje postanowienie w tym roku to zadbanie o moje zdrowie, które jest trochę wyniszczone od tych 15 lat kiedy dowiedziałam się, że mam PCOS. Jestem już po badaniach hormonalnych, także jak tylko otrzymam komplet wyników na pewno podzielę się z Wami :)
Jeszcze raz życzę Wam, aby spełniło się wszystko co sobie postanowicie czy zamierzycie w tym roku!
Jeśli lubujecie się tak jak ja w wypełnianiu planerów i kalendarzy to zapraszam Was na stronkę My Pink Plum- jest tak do pobrania darmowy planer miesięczny do wydruku. Kalendarz książkowy dorwałam wczoraj w Biedrze za 9,99 zł ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz